Metro stanowi nieodłączny element architektury takich miast jak Wiedeń, Buenos Aires, Mediolan czy Londyn. Posiada je również Warszawa, ale niestety jest ono znacznie mniejsze, przez co nie daje dużych możliwości komunikacyjnych. Od lat jest ono powiększane, ale pomimo ciągłych prac koniec projektu nie nastąpi szybciej, niż jest to zaplanowane. Na jakim etapie jest obecnie rozbudowa warszawskiego metra?
Szerokie plany rozbudowy metra
Warszawskie metro jest rozbudowywane sukcesywnie od 1995 roku, a więc od momentu otwarcia. Do 2008 roku zmiany przebiegały niezbyt szybko i ograniczyły się do wykonania 7 odcinków o łącznej długości około 10500 metrów, które razem z pierwszym odcinkiem tworzą dziś linię M1. Od 2010 roku sytuacja stała się bardziej dynamiczna, bowiem ratusz przedstawił ambitne plany ekspansji podziemnej kolei, według której w ciągu kilkunastu lat mieszkańcy stolicy mają cieszyć się nowoczesnym i funkcjonalnym metrem porównywalnym do tych w innych miastach Europy. Do gotowej linii M1 mają dołączyć linie M2 oraz M3. Linia M2 jest obecnie w fazie realizacji, a jej część została nawet uruchomiona. Co ważne, już jest ona dłuższa od linii M1 o niemal 5000 metrów, mimo zaledwie 15 użytkowych stacji. Wszystko to brzmi obiecująco, ale czy rzeczywiście takie jest?
Linia M2 – kiedy koniec budowy?
Osoby zainteresowane metrem z niecierpliwością czekają na koniec rozbudowy jego drugiej linii. Jak się okazuje, jest on coraz bliżej, gdyż w roku 2022 otwarto już następne stacje, Bemowo i Ulrychów, a na udostępnienie czekają kolejne trzy: Zacisze, Kondratowicza oraz Bródno. Jeśli wszystko będzie odbywało się zgodnie z ustalonym schematem, a po drodze nic nie utrudni prac, to ostateczny kształt linia M2 przyjmie w 2024 roku, gdy do użytku zostaną oddane stacje Lazurowa, Chrzanów i Karolin, a także specjalna stacja techniczno-postojowa dla pociągów pasażerskich. Niektórzy chcieliby, aby moment ten nastąpił wcześniej, ale nic nie wskazuje na jakiekolwiek zmiany w tym zakresie.
Dalsza rozbudowa – co czeka warszawskie metro?
Po ukończeniu M2 koncept zakłada rozpoczęcie prac nad ostatnią, trzecią linią. Część stacji jest już dobrze zaplanowana, ale wciąż nie wiadomo jak do końca będzie wyglądać M3, a tym samym całe metro. Wiele może zmieniać się w ciągu najbliższych lat, tym bardziej że konkretne rozwiązania będą zależne od ilości dostępnych środków. Ratusz boryka się z problemem finansowania całego projektu i koniecznością cięcia kosztów. Utrzymanie tej sytuacji może w przyszłości spowodować nie tylko zmiany w rozkładzie głównych punktów nitki, ale też wydłużenie prac, z czego zarówno mieszkańcy stolicy, jak i przyjezdni z pewnością nie będą zadowoleni.
Aktualny stan warszawskiego metra oraz dotychczasowe postępy w realizacji ambitnych założeń z pewnością nie wzbudzają dużego optymizmu, ale pozwalają żywić nadzieję, że do 2030 roku wszyscy mieszkańcy największego miasta w Polsce skorzystają z obiecanej komunikacji, która pozwoli przemieszczać się do centrum z wielu dzielnic naprawdę szybko i w pełni komfortowo.
MKA