Mój ostatni miesiąc – powieść YA

powieść ya
Moss już od dawna obecny jest na rynku. Na swoim koncie ma takie tytuły jak: "Nie patrz", "Nie odpisuj" czy "Pokaż mi" | fot.: stock.adobe.com

Ostatni rok obfitował w wiele znakomitych premier książek. Znani oraz mniej znani autorzy nie próżnowali wydając naprawdę niesamowite powieści, które były w stanie pochłonąć bez reszty. Również, jeżeli mowa jest o polskim “podwórku”. Jednym z autorów, który postanowił pokazać na co go stać jest pisarz, którzy tworzy pod pseudonimem Marcel Moss.

Autor od trudnych problemów

Moss już od dawna obecny jest na rynku. Na swoim koncie ma takie tytuły jak: “Nie patrz”, “Nie odpisuj” czy “Pokaż mi”. Pierwsza była ta środkowa książka, która powstała pod wpływem rozmowy z internautką, planującą odebrać sobie życie. Autor namówił ją do tego, aby odstąpiła od tego planu i na szczęście się udało. Jej przypadek zainspirował jednak Mossa do napisania książki o trudnych problemach społecznych – co też okazało się prawdziwym hitem.

Od tej pory Moss wydał już kilka innych, ciekawych pozycji, jakie w głównej mierze skupiają się dookoła trudnych problemów społecznych. Jeżeli ktoś chciałby lepiej go poznać, to na Instagramie musiałby odnaleźć profil pod nazwą “Zwierzenie”. Oprócz tego, Mos działa również jako ekspert ds. mediów społecznościowych i digital marketingu. Jest on absolwentem Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, a także warszawskiej SGH. 

Warto przeczytać!  Warszawa: najciekawsze pomysły na wycieczki śladami literackich bohaterów

01.06.2022 to dzień kiedy wyszła jego nowa powieść pt. “Mój ostatni miesiąc”.

Powieść YA

Powieść, która dla osób znających twórczość Mossa, okazała się wielkim zaskoczeniem.

“Mój ostatni miesiąc” to książka, której głównym bohaterem jest Sebastian. Ten młody człowiek prowadził do tej pory życie beztroskie. Chodził do szkoły, bawił się ze znajomymi, dobrze się uczył. Wydawało się, że nic nie jest w stanie zakłócić tej sielanki.

Tylko że chłopak w pewnym momencie traci matkę. Kobieta umiera tak nagle. Bez żadnego ostrzeżenia. To wydarzenie okazuje się dla chłopaka ogromnym ciosem, który nie może poradzić sobie z kotłującymi się emocjami. W efekcie Sebastian trafia do podejrzanego środowiska, gdzie zaczyna eksperymentować z używkami. Na tyle, że pewnego dnia omal nie doprowadza do tragedii.

Warto przeczytać!  "Wybaczam ci" - czy ty też byś wybaczył?

Ojciec głównego bohatera postanawia w końcu zacząć działać, chcąc wyrwać syna z rąk nałogów. Ojciec przekonuje syna, aby ten w trakcie wakacji, zapisał się na wakacyjny wolontariat. Sebastian nie jest zbyt chętny, ale w końcu ulega ojcu. Stawia się w wyznaczonym miejscu i jeszcze nie wie, że właśnie rozpoczyna się jedna z najważniejszych lekcji jego życia.

Z dnia na dzień główny bohater doświadcza ogromnych emocji. Poznaje ludzi, którzy doskonale wiedzą, że już stoją u bram śmierci. Kwestią jest tylko to, kiedy to nastąpi. Wśród mieszkańców hospicjum znajduje się Mateusz. Znajomość z nim ma największy wpływ na Sebastiana. Jego nowy kolega doskonale zdaje sobie sprawę, że lekarze dali mu zaledwie jeden miesiąc życia. Tylko o dziwo, ta informacja go nie załamała. Wręcz przeciwnie. Mateusz żyje tak jakby wbrew temu, co mówią lekarze.

Pomimo tego, że jego historia jest smutna, Sebastian w nowym znajomym upatruje dla siebie nadzieję. Mateusz znajduje w nowym pracowniku hospicjum dla siebie nadzieję.

Warto przeczytać!  Pisarze, którzy zmienili oblicze literatury XXI wieku

Emocje z jakimi trzeba walczyć

Zaskoczeniem okazało się to, o jakich emocjach postanowił napisać Marcel Moss. Z jak trudną tematyką kazał uporać się czytelnikom. Co prawda, jest to powieść z gatunku YA (young adult, bohaterami takich książek są osoby w wieku 12–18 lat, są kierowane dla młodzieży), to i tak są w stanie skorzystać na niej wszystkie osoby. Również dorośli, którzy również powinni zobaczyć, co też Marcel Moss ma do powiedzenia.

To dobra lekcja życia, która jest w stanie pokazać, co tak naprawdę w życiu jest najważniejsze. Książka jest w stanie pokazać, że z każdymi emocjami można sobie radzić. Tylko trzeba znaleźć na to sposób. Sebastianowi pomógł wolontariat. A jak można pomóc sobie? Każdy już musi samodzielnie odpowiedzieć sobie na to pytanie. Całkiem jednak możliwe, że niesamowita książka Marcela Mossa dla wielu osób może okazać się niesamowitą inspiracją, która pozwoli na to, aby wiele rzeczy móc ułożyć sobie w odpowiedni sposób.

DCE